Tym razem trochę odświeżany kotlet bo z zeszłego roku ale jako, że w końcu udało mi się go odebrać z wystawy to porobiłem zdjęcia i wrzucę se go tutaj.
Jak w tytule głównym bohaterem jest Minotaur z stajni Spellcrow (to jest starszy model). Kiedyś dawno go dostałem w jakimś konkursie i tak sobie leżał i leżał i czekał... aż się doczekał.
Powód był standardowy. Konkurs Spellcrow (miały być cykliczne ale się chyba odmieniło bo cisza)
Usiadłem, stwierdziłem, że idę na głęboką wodę i na gołym minotaurze zacząłem malować sierść. Było to jak się domyślacie tak miłe i szybkie zajęcie, że na metaliki trochę zabrakło czasu i efekt jest jaki jest. Za to szmatka wyszła fajowo :)
Na szczęście ewentualne wady nie wpłynęły jakoś negatywnie na odbiór sędziów (było trochę ciemno :D ) i wróciłem ze statuetką :)
Pochwalony i teraz wrzucam zdjęcia.
Świetny pomysł, choć na ramionach i nogach to naturalnie wyglądałaby włosy malowane wzdłuż kończyn, a nie w poprzek.
OdpowiedzUsuńAle i tak bardzo dobrze wygląda.
Nie mów mu jak ma się czesać. A na serio to tam miałem największy problem. Uznałem że jest ok. :)
UsuńNormalnie kreskówka :D
OdpowiedzUsuńDobrze mu w tym wzorze ;)
I dlatego długo się to nie powtórzy ;)
Usuń