piątek, 22 marca 2024

Black Knight

 Hej!

Czego to ja dawno nie robiłem? Czego dawno nie malowałem? Otóż dawno nie malowałem figurek z gry która ma bardzo fajne figurki w których to figurkach czuć mocno starego dobrego Warhammera. I nie jest to TOW co to to nie. Chodzi mi o naszą rodzimą grę Umbra Turris ze stajni Spellcrow. Teraz to chyba nawet ta gra ma mieć premierę 4ed na kickstarterze czy jakoś tak. 

W każdym razie po okresie kiedy gra została w pewnym sensie zapomnianą przez producenta (gdyż producent ów skupił się na Argatorii) teraz po cichu znowu wraca. I dobrze bo to oznacza nowe figurki. 

A co do figurek to jakiś czas temu… dwa może trzy lata temu Spellcrow wypuścił dwie figurki. Black Knight’a i Barbarzyńcę z toporem. Jako że wyszli jednocześnie wydawało mi się że jest to „komplet” do stworzenia dioramki. Dzisiaj wiem że tak nie jest. Co nie zmienia faktu że wziąłem te dwie figurki na warsztat. 

Pierwsze pomalowałem Black Knight’a. Trochę się pobawiłem. Chciałem go zrobić w mrocznych kolorach wzorując się trochę na pracach Ryśka Szarego aka Richard Gray i jego prac do AoS czy WhU. 

Niestety nie wyszło. Ale to nie znaczy że jest fu i bleh. Wręcz przeciwnie może mroku mało ale fajnie kolorowo warhammerowo :)

I tak już zostanie. Nie zmieniam… ale może sobie kiedyś kupię drugiego i zrobię ciemniejszego. 




A teraz czas na wspomnianego barbarzyńcę, który bardzo przypomina bardzo znanego barbarzyńcę tylko że tamten to miecz trzymał nie topór. :)

Pozdro Luca

poniedziałek, 18 marca 2024

Chaplain... czyli kończmy nie skończone część 2

 Poniedziałek rano.

Pogoda paskudna, pada śnieg, niskie ciśnienie. Spaaaać


Ale to też dobra chwila aby się pochwalić kolejna ukończoną figurką. Chaplain do mojego rodzącego się w bólach zakonu w końcu doczekał się zakończenia prac.

W porównaniu do Aptekarza było znacznie więcej pracy bo zrobiłem mu tylko głowę i troche płaszcza.

Będąc w cugu roboczym poszło bardzo szybko. Pomijam fakt, że szukałem kilku części które gdzieś tam sobie leżały zapomniane przez ten okres niemalowania (chociaż wtedy to malowałem ale po prostu nie chciało mi się malować nic z GW).

Tym sposobem figurka mimo że skończona to nie posiada... książki, którą postać owa posiada przy swoim boku. Nie wiem gdzie ona jest może wyrzuciłem (co mało prawdopodobne, bardziej to że gdzieś w tym burdelu piwnicznym leży i czeka).

W każdym razie efekt końcowy bardzo mi leży. I teraz tak sobie myśl, że chyba wezmę Bibliotekarza, a może jakiegoś jegomościa ze sztandarem. Ale najpierw skończę figurkę miesiąca (którą mam zamiar dodać do FKB) i inne które kończę lub skończyłem.


Brak książki powoduje tylko jedno zdjęcie ;)

Już uzupełnione.






Pozdro

Luca

piątek, 15 marca 2024

Aphotecary ready!

 Tymi słowy meldował się Aptekarz w Dawn of War. 

Tym samym melduję, że zakończyłem jego figurkę do mojego rodzącego się w bólach zakonu. 

Zacząłem go podczas c19 i zatrzymałem się na chwilę przed zrobieniem podstawki. Teraz kiedy szukam czasu udało się. 

Oto on Aptekarz dla Synów Anubisa. 


Sorry ale więcej zdjęć nie mam. Jeśli będzie to wrzucę. 

Więc wrzucam. 






Pozdro

Luca

poniedziałek, 4 marca 2024

Rhino wszystkich legionów.

 Bo wiecie...

Tak sobie wróciłem i trzymam za siebie kciuki aby jednak ożywić ten kawałek "mojego" internetu.


Rok nie malowałem. Tak mniej więcej. 

No i to taka trochę tęsknota za tym co się zawsze robiło a z drugiej strony chciałoby się to wszystko jakoś pogodzić. I mieć czas na malowanie i na inne aktywności (które aktualnie są ważniejsze).

Stwierdziłem, że powoli. Nie ma się gdzie spieszyć.

Z pomocą powrotu przyszedł lokalny sklep GW. Sam tego nie wie ale dzięki "figurce miesiąca" znowu zacząłem lizać pędzel i pić wodę po farbie.

Jedna figurka na miesiąc why not. Nie muszę się spieszyć (no chyba, że z zapisami na figurkę) czasu sporo. Pomaluję, oddam na wystawę i będzie git.

Grudniową figurką miesiąca był Rhino do Legions Imperialis czyli nowy stary Epic (chyba mogę tak to nazwać?). To też taki plus bo figurka mała nie naszpikowana olbrzymią ilością detali. W sam raz aby sobie spokojnie malować i cieszyć się z efektów.

Szybko złapałem się za robotę aby wyrobić się jeszcze przed świętami bo później to doba ulega raptownemu skróceniu do 10 godzin ;) Upierdziałem sobie, że pomaluję w kolorach Alpha Legionu (jak w tytule napisano). To jakaś taka odległa tęsknota. Zawsze mi się podobała kolorystyka tego legionu i pewnie jakbym miał większe chęci na kolekcjonowanie HH to miałbym więcej ludzików z serii niż aktualnie posiadam.

W każdym razie pomalowałem, pierwszy raz od nie pamiętam kiedy nałożyłem transfery (szok!) i dałem od siebie takie sobie freehand.

Dostałem wyróżnienie :D 

Śmieszy mnie to cały czas bo uważałem, że to jest mocno przeciętne malowanie. Może tak wyszło dlatego bo święta? Sam nie wiem ale motywację mi zafundowali.




Chyba najlepiej do podstawka wyszła. xD

A transferu z numerem XX nie miałem ale jakoś się udało dosztukować ;)