Figurkowy Karnawał Blogowy to projekt zrzeszający polskich blogerów ze sfery figurkowo wargaming'owej. Ojcem założycielem jest Inkub a to jego blog .
Poprzednie edycje FKB można sprawdzić o TU.
Dzień dobry ewentualnie dobry wieczór
Nastał nowy rok, u mnie za dużo się nie zmieniło. Ciągle nie mam swego kąta do malowania, a i czasu też jakoś nie za dużo. Nie mniej cały czas mam nadzieję że w przeciągu miesiąca się to zmieni a wtedyyyyy... oj wtedyyy :D
No nie ważne wróćmy do tego czasu co go mam mało. Pierwsza połowa stycznia to był istny huragan. Szybko tu potem jeszcze szybciej tam. Taka kołomyja, że z tego wszystkiego zapomniałem o FKB i jego kolejnej edycji. I kiedy tak w chwili wolnej siedziałem sobie na fejsiku zobaczyłem wpis koyotha na Wrotowiczach o nowej edycji prowadzonej przez Skavenblight i Kapitana Haka (kierownictwo Hakostwa).
Do końca tej edycji nie zostało za dużo czasu ale gdzieś tam w odmętach niebytu skitrał się jeden z wielu nie skończonych projektów (tak z pół podstawki zrobiłem) no to myyyyk (polo polo). Rozpakowałem się ze swoim majdanem, zakomunikowałem, że taka moda (wiadomo z kobietą trzeba rozmawiać o modzie) i ruszyłem z kopyta/pędzla/coś tam.
Pierwsze co to dokończyłem (tak w 80%) podstawkę (na koniec weszły pigmenty).
Dziękuję z góry za tego tutka od znaczników (Maniek dał link ale nie pamiętam czyj to był blog :( )
Kolejny był taki mały zielony pan. I nie był to żaden nurglecośtam (akurat za nimi nie przepadam... chociaż zaraz jeden wyląduje pod pędzlem aaale to inna historia)
Trochę musiałem sobie przypomnieć co i jak z tym malowaniem bo czuję że trochę się opuściłem. Jakoś szło. Pomogła też rozmowa z Luigim (tak wiem gadam jak znawca wszystkiego i wszędzie - przepraszam - ale to światło na imperialczykach z BB było słabe).
I oto efekt mojej pracy, rozmowy z Wami i oglądania prac różnych.
"Don't touch my treasure"
(zepsułem zdjęcia grrr) (Maniek nie wystartowałem jeszcze z aero :/)
Chciałbym napisać, że wracam po nieobecności ale może się okazać na wyrost. Nie mniej tego sobie życzę.
No dobra... Jednak obejrzałem. :)
OdpowiedzUsuńZdjęcia faktycznie zepsułeś, ale widziałem wcześniejsze na FB, więc wiem, że malowanie jest dobre!
No i podoba mi się pomysł na przedstawioną scenę. :)
Jak znajdę czas to dzisiaj jeszcze raz usiądę do tych zdjęć. Zobaczymy kto wygra. On w sensie aparat czy ja. :)
UsuńZdjęcia są jakie są, ale w końcu nazwa bloga do czegoś zobowiązuje ;D A sam ludzik cudny!!!
OdpowiedzUsuńAle kurde nooo :) dzisiaj zmienię tło i jebnę telem żony. Zobaczymy co wyjdzie :)
UsuńA mnie się te zdjęcia podobają. Takie w moim stylu :D
OdpowiedzUsuńDzięki. Że poszło w niebieskie to fajne? Ja tego tak nie zostawię. Już kupiłem namiot! Teraz się zacznie (a jeszcze bardziej się zacznie jak namiot będzie jowy) :)
UsuńPoza tym Twoje są fajne i już. ;)
UsuńDiorama na wypasie! - jest skarb, jest pirat (i to gobliński) - dałoby się lepiej? :P
OdpowiedzUsuńPewnie! Większa dio większy skarb więcej goblinów! :D Ale z Liwanem umówiłem się na jednego. Nie chciałem więcej.
UsuńAbstrahując od pewnej kokieterii - to bardzo fajna makieta. Oczywiście gobas wyszedł zjawiskowo. Ale ja pochwalę piasek. Wygląda bardzo naturalnie.
OdpowiedzUsuńDzięki bardzo. Jakbyś chciał przepis na ten piasek to mogę podać recepturę.
UsuńPiękna diorama. :)
OdpowiedzUsuńDzięki! :)
Usuń