Ulubiony rodzaj pola bitwy, element terenu lub
makieta?
Kolejne pytanie z cyklu "nie wiem co napisać".
O ale może tak. Ogólnie nie robię makiet czy elementów terenu. Po prostu maluję figurki. Jak już zrobię jakieś dio to raczej jest coś prostego płaskiego. Jak trzeba zrobić coś wyższego w stylu skały to nawalić korka czy korę i już coś tam będzie. Ale czy to są moje ulubione tereny? Nie wydaje mnie się aby tak było. Ot po prostu są.
Ale jeśli chodzi o tereny, które chciałbym zrobić, które byłyby dla mnie czymś powiedzmy "ważnym" to zdecydowanie będą to okopy oraz bagna.
W pierwszym przypadku te wszystkie deseczki, błoto mieszające sie z trawą czy osypująca się miejscami ziemia. Już to widzę. No coś pięknego. A jak do tego dodać jeszcze podział okopów na segmenty i budowanie rożnych kombinacji to nic więcej nie trzeba.
W drugim przypadku to przede wszystkim zabawa still water czy innymi żywicami. Barwienie ich aby potem zasadzić trawkę, odpowiednio poprzycinać a na końcu dorobić np. pałki wodne. Wspaniały klimat. Brakuje tylko komarów.
Tak. To byłyby moje dwa ulubione tereny jakie bym z przyjemnością robił.
Niestety aktualnie o swoim warsztacie mówię (jak to u tatuatorów) "on the road". Wszystkie potrzebne rzeczy (farby, pędzle, paleta, klej, narzędzia itp.) znajdują się w skrzynce narzędziowej (mieści się pod stołem w kuchni) a reszta (aero, tufty, wysiewarka i wiele innych) w piwnicy.
Ale jak kiedyś sie tam przeniosę (do tej piwnicy rzecz jasna), jak się dorwę, to... będę musiał sobie kroplówkę podłączyć bo długo stamtąd nie wyjdę. ;)
Tyle na dziś.
Do jutra.
Życzę aby ta chwila nastąpiła szybciej niż pózniej :)
OdpowiedzUsuńObawiam się, że to tak ze dwa-trzy lata jeszcze. Minie. I z młodym zaczniemy razem malować.
UsuńJa raz na jakiś czas muszę zrobić teren dla relaksu, dla mnie to bardzo ważna część tego hobby :)
OdpowiedzUsuńJa nie gram. Jeszcze. Stąd tylko figurki. :) Poza tym z racji mojej obecnej pozycji nie mam jak robić tereny. Ale coś przygotowuję dla siebie jak i dla Was do oglądania :)
UsuńJa się zawsze śmieję, bo zabierając się za robienie scenerii mam wrażenie, że do końca świata mi się zejdzie, a koniec końców wychodzi, że tereny robią się szybciej niż malowanie figurek =)
OdpowiedzUsuń