czwartek, 5 stycznia 2017

Niedokończone opowieści ŚWFu

Hej!
Tak jak pisałem w ostatnim poście, nie mogłem sobie odpuścić pozostawienia figurki Al Fasid'a do Infy. Jakaś ona taka fajna i w ogóle pędzle jęczały "chodź pomalujemy". No to myk przysiadłem do modelu. Malowało się nadzwyczaj fajnie, miło. Troszkę pobawiłem się w ćwiczenie światła. Dalej nie za bardzo to idzie. Wiem wiem powinienem sobie postawić figurkę pod lampą i sprawdzić jak ro światło się rozchodzi, a zamiast tego malowałem na czuja, a raczej tak jak mnie by się podobało. Może trochę momentami przesadziłem, może trochę pomyliłem miejsca rozjaśnień, ale efekt mnie bardzo zadowala :)
No i nie byłbym sobą jakbym nie posiedział przy tych małych bzdetach jak emblematy frakcji czy jednostki. Oczy mi mało nie wypadły ale jakoś wyszło... chyba nawet lepiej niż się spodziewałem :)
No a na końcu pigmenty. Zazwyczaj idę na skróty i proszku nie stosuję... i chyba mogę sobie żałować. Przy tej figurce powalczyłem z uszlachetnianiem ziemi (tutaj dzięki Rebe za projekt TiNaSz :))
Acha no i tak sypię głowe popiołem nie udało mi się pozbyć linii podziału na wyrzutni... chyba muszę się uśmiechnąć do kogoś kto będzie czyścić figurki za mnie bo jakoś tak chyba nie umiem ;)
No dobra ale dosyć rozpisywania się. Oto Al Fasid. Frakcja Haqqislam. Gra Infinity.







No i teraz tak siedzę i się zastanawiam. Machnąć coś kolejnego z Infy czy może Warzone (tutaj czeka i prosi się "Freedom forever")... a może zrobić coś na konkurs "Bejcy" albo FKB?
Wybory wybory wybory.... -_-